niedziela, 28 lutego 2016

Na dobrej drodze

Witam Wszystkich :)
Minął już prawie miesiąc od rozpoczęcia oficjalnej przerwy w pisaniu, więc czas żeby co nieco wam powiedzieć. Generalnie ten czas wolny bardzo dobrze na mnie działa, jak wiecie miałem wiele wątpliwości czy piszę takie opowiadanie jakie chciałem pisać, zastanawiałem się czy jest sens dalej to prowadzić, teraz już chyba wiem.

Zastanówmy się nad bardzo ważną kwestią, a więc zadam pytanie: "Popsułem te opowiadanie?". Jeżeli ktoś ma ochotę to proszę niech udzieli na ten temat własną opinię w komentarzu. Jest to rzecz która ostatnimi czasy mnie trapiła, zaczęło się o wiele wcześniej lecz w małym stopniu, nasiliło się gdy Kyle napisał coś podobnego, a ja zacząłem się nad tym rozwodzić patrząc na swoje opowiadanie, analizowałem rozdziały szukając miejsca w którym mogłem przekroczyć granicę uniwersum "Pokemon".

Znalazłem kilka takich przegięć i byłem trochę w dołku, ale jarało mnie to więc ciągnąłem wszystko dalej. Jednak prawdziwe obawy przyprawił mi dużo wcześniej planowany Arc o wiosce, tu chyba wszystko eksplodowało. Moje zamiłowanie do krwawych walk i mieczy wymazało mi z pamięci, że piszę o pokemonach, które odsunąłem na dalszy tor. Tak jak już wspomniałem wszystko było planowane wcześniej, ale czy to miało tak wyglądać? No może w połowie. Co prawda wyświetlenia na tle innych rozdziałów robią wrażenie, bo prawie wszystkie osiągnęły wysoki wynik, wszystko dobrze, ale coś takiego bardziej pasowałoby do innego opowiadania. Zastanawiałem się nawet nad skończeniem Historii Michała. Tak myślałem do niedawna.

Ale teraz dzięki tej przerwie doszedłem do wniosku, że mimo przekroczenia tej granicy da się to dalej kontynuować, a co najważniejsze ja chcę dalej to pisać i wymyśliłem w jaki sposób mogę to nieco naprostować i dostosować do świata pokemonów. Patrząc wstecz to miało być zwyczajne pokemonowe opowiadanie jak wiele razy mówiłem, ale często dawałem małe "smaczki" które w końcu przyczynił się do takiego obrotu spraw, to wcale nie miało być zwykłe, a właśnie inne. Oczywiście mogłem z tym nie przesadzać, ale teraz wcale nie jest najgorzej. Moje wątpliwości zmalały, a pomysłów znów się namnożyło, dlatego jestem zadowolony. Mroczna i specyficzna strona tego opowiadania to właśnie jego mocna strona, a jeśli na koniec uda mi się całościowo dostosować to wszystko do pokemonów to będę chyba spełniony. Od teraz będę uważał z przesadzaniem i spróbuję uczynić wszystko bardziej sensownym niż wcześniej.

A co do innych spraw to poprawiłem rozdziały do osiemnastego, ponieważ dalej nie jest już tak źle i na razie nie widzę potrzeby choć w przyszłości na pewno pomyślę o poprawieniu reszty. Ogarnąłem podstrony, do bohaterów dołączył Dave, kilka drobnych zmian i jest ok. Pozostało tylko zmienić nieco wygląd bloga, do drugiej części opowiadania potrzebny jest nowy nagłówek, dlatego muszę się tym zająć, choć czarno to widzę nie mając żadnego doświadczenia w tym, lecz czas się nauczyć i dopiero gdy to zrobię poczuję, że czas wrócić do pisania. Trochę się z tym pobawię chociaż wygodniej byłoby gdyby ktoś zrobił to za mnie jak ostatnio xD

Oczywiście nie jest doskonale, bo oglądając przygody Asha w anime czasem żałuję, że nie piszę w tak bajkowym klimacie, dlatego też powstał pomysł by kiedyś napisać kolejne pokemonowe opowiadanie, ale tym razem właśnie w tym klimacie. Nie tylko to, mam jeszcze pomysł na dwa kolejne opowiadanie, tym razem nie o pokemonach, a o czymś innym, ale to w przyszłości. Te zawsze będzie priorytetem i jeśli wszystko będzie dobrze to pociągnie jeszcze długo.

Dlatego też czekajcie cierpliwie na kolejny rozdział, napisze go wypoczęty, więc efekt będzie o wiele lepszy. Do zobaczenia, za niedługo się widzimy! :)

3 komentarze:

  1. Według mojego skromnego zdania anime jest trochę zbyt cukierkowe i nie kiedy dziecinne. Bardzo lubię oglądać to, ale z postaci chyba najbardziej ogarnięta jest Bonnie i paczka oprychów nawet nie jest taka zła. Jestem osobą, która bardziej lubi jakąś akację niż takie klimaty i jakby był bardziej zbliżony do tego co piszesz to według mnie było by bardziej ciekawiej. To jest moja opinia na ten temat i gdybym nią kogoś obraziłam to najszczersze przeprosiny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słowo ma ogromną wartość. Wartość której nie potrafimy sobie nawet wyobrazić. Słowo ma moc. Przerażającą moc. Może razem nauczymy się, jak zapanować nad słowem?
    Healer Words to blog (chyba) felietonistyczny. Amatorka pisania – Helaer – postanowiła wkroczyć na nieznane dotąd wody oceanu i stworzyć coś, co pobudzi szare komórki Kociaków do myślenia. W codziennym biegu przeplatają się w naszym życiu prawdy oczywiste wyrażane słowami. Słowo ma moc. Tylko wytrawny gracz umie panować nad słowem, wyrażać słowami to, co czuje, chce przekazać innym.
    Nic chyba nie stoi na przeszkodzie byśmy stali się wytrawnymi graczami, prawda?
    Zapraszam na Healer Words
    Z ukłonami, Healer

    OdpowiedzUsuń
  3. No to czekam na kolejny rozdział! :) Miałam 11 rozdziałowe zaległości ale już sie udało. Ubolewam nad utratą Pichu i tym,że michał ma Poliwratha. Jakoś nie lubiłam tego byłego stworka Amelii tak jak jej samej. I kiedy pojawi się Joshua i Seyla? Coś ich mało. Wiem o Seyli było wspomniane ale tylko wspomniane. A głównie i chodzi o Joshue. Ale super Dive! Oby szybko wyruszył w podróż i dołączył do Michała!
    Weny życzę i miłego dnia ;)

    OdpowiedzUsuń